Myślałam, że będzie krótko i treściwie, jednak zmieniłam zdanie - co jest rzeczą naturalną w przypadku kobiet. Będzie długo i nie na temat... czyli standard.
Zastanawiałam sie dzisiaj nad pojęciem przyjaźni, kim jest przyjaciel, czy przyjaciół ma się wielu czy tylko jednego? Przyjaciel to człowiek? Nie - to Anioł, który ociera łzę z policzka, to palec przestrzegający przed podjęciem błędnej decyzji, to ktoś obiektywny, kto przytuli, ale i skarci. Przyjaciel nie pyta o powód smutku, przyjaciel jest obok i mówi: "nos do góry", przyjaciel śmieje się z tobą i płacze kiedy trzeba. W czasach licealnych uważałam, że nie ma lepszego przyjaciela niż mężczyzna. Powód? Bo nie zazdrości, chłopaka nie odbije, czy nie weźmie udziału w rywalizacji. Przebije się przez tłum ludzi w autobusie i zrobi miejsce, napompuje koła w rowerze, powie, że faceci to świnie, da ściągnąć zadanie z fizyki czy matmy, potowarzyszy na weselu rodzinnym... Długo by jeszcze można tak wymieniać. Problem pojawia się na studiach, kiedy przyjaciel-mężczyzna zaczyna spotykać się z dziewczynami... Wówczas dziewczyna przyjaciela chce czy nie chce musi zaakceptować przyjaźń swojego chłopaka. Bo mężczyzna jak nikt jest lojalny w swojej przyjaźni czy to męsko-męskiej, czy męsko-damskiej. Niezwykle trudno jest zaakceptować kobiecie przyjaźń jej mężczyzny z inna dziewczyną. Zaraz doszukuje sie podtekstów czystego koleżeństwa. Może właśnie dlatego wolę towarzystwo mężczyzn od kobiet, bo są szczerzy nawet do bólu? Kobiety stosują często nadinterpretację - wiem z własnego doświadczenia, bo w końcu jestem 100% kobietą. Miałam i mam takich 2 przyjaciół mężczyzn... Wspaniali faceci, bracia zastępczy:) Z jednym wybierałam pierścionek zaręczynowy, na drugiego ślubie byłam świadkiem. To faceci, którzy mimo iż nasze drogi nieco się rozeszły po tym jak założyli rodziny, kiedy potrzebuję pomocy stawiają się na alarm pod hasłem: "jest beznadzieja". Aktualne ich żony po pewnym czasie przestały być o mnie zazdrosne, a nawet zaprzyjaźniły się. No właśnie jak to jest z tą przyjaźnią u kobiet. Lew Starowicz w felietonie "Wampem być", pisze iż kobieta która widzi potencjalną rywalkę stara się z nią zaprzyjaźnić. Bada grunt, obserwuje i pilnuje. Przyznam szczerze, że profesjonalnie zdemaskowane zachowanie kobiet. Wracając jeszcze do kwestii przyjaźni damsko-męskiej... Uważam że jest to możliwe tylko i wyłącznie wtedy gdy obie strony są dla siebie aseksualne. Lubujmy się, ale nie pożądajmy :)
Kwestia przyjaźni u kobiet jest zdecydowanie inna. Jest wiele czynników, które muszą być spełnione, aby przyjaźń miała szanse w ogóle zaistnieć. Ale o tym jutro i o osobie która odmieniła moje życie. Póki co... Mojemu Aniołowi w sukience życzę 100 lat.
niedziela, 2 grudnia 2007
Przyjaciel wie...
Autor:
Kruszek
0
komentarze
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)